Nowa światłowodowa neostrada.
Niedawno zadzwoniła do mnie miła pani z Orange, żeby zrobić upgrade mojego internetu z kablówki. Oferta wygląda naprawdę ciekawie, a zwłaszcza dla ludzi, którzy nie mieli do czynienia z Neostradą. Ja niestety miałem, i to od strony infolinii technicznej, ale po stronie tego co pomaga. W końcu 600Mbps to znacznie więcej niż kablówkowe kilkadziesiąt. Ja jednak wstrzymam się z instalacją do kolejnej generacji usługi.
Oferta
Sama oferta to typowa oferta wiązana, czyli Internet TV i... telefon. Osobiście telefonu stacjonarnego i tak bym nie używał, a zwłaszcza takiego, który chodzi przez net. Od tego mam Skype. Ceny również nie zachwycają. Są bardzo zblizone do cen kablówkowych, ale... w promocji. Do tego dochodzi absurdalny koszt zerwania umowy idący juz nie w setki, a tysiące złotych. Ja w kablówce mam to samo i bez promocji, a i tak nie dostanę orgazmu od 100, czy więcej Mbps. Dla mnie liczy się stabilność. Do tego dochodzi zawracanie dupy przez konsultanów, gdy kończy się lojalka, czyli co rok, albo 2, zawracają ci dupę przez telefon, czy chcę kolejną superduper promocję. Dla porównania w kablówce, jesli tylko nie zalegasz z płatnościami, paktycznie nigdy nie dzwonisz do nich z jakimś problemem, chyba że coś się zrypie u nich. Zwykle to się zdarza w kablówce naprawdę rzadko.
Łącze
Łącze światłowodowe rzeczywiście jest szybsze od kabli, ale trudno je wykorzystać na co dzień, bo w końcu i tak nawet łącza z kablówki nie jesteś w stanie wykorzystać w pełni. Dodatkowo wąskim gardłem może się okazać WiFi, a w skrajnej sytuacji, nawet Fast Ethernet, zwłaszcza, gdy jest więcej niż kilka urządzeń. Sorry Winnetou - wymień kable i switche, żeby to wykorzystać. Poza wąskimi gardłami w lokalu są też i wąskie gardła w Internecie. tutaj szybsze łącze i tak nie przyspieszy ci odnajdywania serwera WWW, ani nawet transferu strony - to naprawdę kończy się na daleko przed mozliwościami nawet budżetowych łącz w kablówce, bo transferorowane są relatywnie małe pliki zdjęć, CSS itp., które zwykle nie przekraczają 100-200kB. Zwykle i tak nie przyspieszy ci transferu, jeśli serwer z drugiej strony musi obsłużyć tysiące, jak nie miliony klientów. Dopiero chmury takie jak Mega czy inne Google dyski są w stanie pokazać wyższe prędkości twego łącza. Pytanie, jak często musisz zrzucić gigabajty plików, ewentualnie je pobrać?. Dodatkowo dochodzi niesamowita stabilność łącz typu Neostrada - co dobę (czasami co kilka sekund) łącze jest zrywane, żeby logować ciebie ponownie. Po co?!!!
Sprzęt
O ile łącze wydaje się naprawdę zajebiste, o tyle sprzęd dawany przez Orange zwykle już taki nie jest. Zwykle to jest jakaś tania chińszczyzna, którą w salonie wymieniają jak żarówkę. Trzeba tylko to dowieźć do salonu. Kablówka działa na bardziej sprawdzonej i rozpowszechnionej technologii i tam modem kablowy też ci wymieniają, tylko że ten nie zdycha od byle przepięcia na linii. O ile modem w kablówce jest tylko modemem, o tyle modemy w Orange są właściwie tanimi rutero-modemami, które mają w środku wątpliwej jakości komponenty. Nie testowałem najnowszych Funboxów, ale sądząc po poprzednich modemach od Tepsy w stylu Livebox, ich jakość zależy od egzemplarza, a często w Internecie można przeczytać o negatywnych opiniach na temat ich możliwości. Lepiej kupić coś normalnego z obsługą VDSL, od sprawdzonych firm, co na pewno zadziała i gdzie nie trzeba się użerać ze sprzętem jako takim. Do problemów ze sprzętem dojdzie też konieczność aktualizcji kabelków, a jesli 4 porty Gigabit Ethernet nie wystarczą, trzeba też wymienić i switche na nowsze, o ile chce się wykorzystać pełnię mozliwości. Wracając do WiFi: o ile twój komp, tablet lub smartfon ma odpowiednio nowe WiFi (dobrze mieć WiFi ac, albo chociaż WiFi n), o tyle zasięg, czy chociażby tzw. pingi typowych modemów od tepsy pozostawiają, jak zwykle, sporo do życzenia.
Wygoda
Gwoździem programu jest niesamowita wygoda, a raczej jej brak podczas startu internetu jako takiego. O ile w kablówce adresy IP są przydzielane przez kablówkowe DHCP i właściwie to od strony uzytkownika rzadko się to nawet zauważa, o tyle w dziadowskim modemie tepsy musisz wpisać specjalny kod dodawany do umowy, wrażliwy na wielkość liter. Gdy zjebie się ich radius, nie masz pewności, czy sprzęt przestał pamiętać dane logowania bo przepięcie, albo zanik zasilania, czy może tepsa zwyczajnie nie chce ciebie autoryzować, bo oni mają problem. Nie wyobrażam sobie, żeby teraz trzeba było wpisywać jakieś durne kody, żeby mieć dostęp do netu. Dodatkowo, jak się zrypią DNSy, to w Funboxie 2 raczej nie przestawisz adresów serwerów DNS na jakiekolwiek alternatywne, a to może się przydać w przypadku dostępu do domen .bit.
Oprócz problemów sprzętowych są też problemy formalne. Regularnie co rok, albo 2 (zależy od lojalki) dostajesz kolejną dziwaczną promocję na te same usługi. Do tego jak masz już dość tego powalonego systemu to musisz sie męczyć do końca lojalki, chyba że łącze już naprawdę nie chce działać, lub masz zbędne kilka tysiaków do oddania. Na szczęscie w tym przypadku , gdy masz blisko końca, koszt zerwania jest już znacznie mniejszy. W rzeczywistości każda operacja dotycząca umowy (przedłużanie, zrywanie, zakończenie) wymaga wiszenia godzinami na infolinii, co może być bardzo kosztowne w przypadku braku minut na koncie, bo przecież telefonia internetowa podłączona do funboxa, to nie jest regularny telefon i na pewno nie zadziała, gdy netu nie ma. Często jest to też wyczajne zawracanie dupy wtedy gdy musisz załatwić kupę innych spraw. Dla porównania w kablówce masz zwykle mozliwość zrywania kiedy tylko chcesz, a w niektórych kablówkach w okresie urlopu możesz zwyczajnie zawiesić usługę. Do tego w kablówce, nikt ciebie nie nęka z powodu końca umowy, tylko przechodzisz na czas nieograniczony, a całości praktycznie nie odczuasz, jesli płacisz na czas.
Podsumowanie
Żeby podsumować całość, wypunktuję wady i zalety oferty Neostrady, znaczy Funpacka ze światłowodem.
Zalety
- Duża prędkość transferu
- Obsługa Gigabit Ethernet i WiFi ac
- Łącze światłowodowe
Wady
- Kosztowna lojalka
- Niewygodne logowanie do netu za pierwszym razem i za każdym razem, gdy sprzęt przestanie pamiętać hasło.
- Zrywanie połączenia minimum co 24 godziny
- Niska trwałoć modemów Orange
- Zbyt uproszczone menu Funboxa 2, uniemożliwiające rzeczy dostępne w normalnych ruterach
- Konieczność wymiany kabli ethernetowych, gdy chce się wykorzystać pełnię możliwości łącza.
- Prawdopodobnie znacznie niższa niezawodność sprzętu z powodu dziwnych producentów
- Koniecznoć umawiania się z monterem, pomimo, że masz już kable od kablówki
- Duże problemy z zakończeniem/ zerwaniem umowy
- Usługa jest wyjątkowo droga poza okresem promocyjnym, więc konsultanci są zobligowani do sprzedaży coraz dziwniejszych zestawów po zbliżonej cenie. Nawet jesli tego nie potrzebujesz (np telefon) i tak ci wcisną, chyba że zakończysz umowę.
- Zawracanie dupy w najmniej odpowiednim momencie przez sprzedawców/konsultantów i wydzwanianie w okolicach końca umowy
Podsumowując: taką usługę sprzedałbym co najwyżej swoim wrogom. Neostrady (tej bez FTTH) nie polecałbym nawet im.